piątek, 20 marca 2009

Sarbinowo

Całkiem spontanicznie w grudniu pojechaliśmy na jeden dzień nad morze. Było pięknie - mimo mrozu świeciło słoneczko i można było pospacerować po plaży. Ponieważ uwielbiam szum fal (chyba nic mnie tak nie uspokaja) to ta wyprawa była strzałem w "10"! Zwłaszcza, że listopad i grudzień były dla nas dość trudne.

Wszystko mi się kojarzy?

Brak komentarzy: