A swoją drogą wczoraj zauważyłam, że Irenka z Iskierką siadają na parapecie okna w kuchni podobnie jak Winiu z Ireną kiedyś. Może uda mi się to uchwycić na zdjęciu. To niesamowite, jak powtarzalne są pewne sytuacje. I jak niewyobrażalnie brakuje tego rudzielca w naszym domu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz