sobota, 28 marca 2009
czwartek, 26 marca 2009
piątek, 20 marca 2009
Sarbinowo
Całkiem spontanicznie w grudniu pojechaliśmy na jeden dzień nad morze. Było pięknie - mimo mrozu świeciło słoneczko i można było pospacerować po plaży. Ponieważ uwielbiam szum fal (chyba nic mnie tak nie uspokaja) to ta wyprawa była strzałem w "10"! Zwłaszcza, że listopad i grudzień były dla nas dość trudne.
Wszystko mi się kojarzy?
wtorek, 17 marca 2009
Prezenty II
Pora na kolejną prezentację prezentu wykonanego przeze mnie na święta. Przepis znalazłam na blogu Moniq i od razu postanowiłam z niego skorzystać. Dwa wieczory cięcia i szycia i myślę, że całkiem sympatyczny efekt. Zdjęcie pokazuję dzięki uprzejmości Kasi i Daniela. Sama fotek nie zrobiłam, bo albo nie było czasu, albo było fatalne światło.
poniedziałek, 16 marca 2009
Państwo P.
Do książek zajmujących naszą ścianę półek dołaczyła w czwartek nowa pozycja - tomik wierszy Dariusza Sośnickiego. Piękna książka! Polecam. Nie umiem pisać o poezji, lubię ją czytać, a takie wiersze, jak te Darka, to wspaniała sprawa.
Tutaj więcej o książce "Państwo P."
A dzisiaj o 16.40 w TVP Kultura będzie króciutki program o Darku!
piątek, 13 marca 2009
Biblioteka
Książki okazały się być zmorą naszej przeprowadzki - pakowałam je i pakowałam i ciągle było ich pełno. Obecnie od miesiąca leżą na półkach i czekają na uporządkowanie. Ale nawet teraz stanowią piękny obrazek. Wśród nich m.in.: "Lodzia tramwajarka" (K. dostał kiedyś w prezencie), "Boże Igrzysko" (bardzo przydatne w czasie przygotowań do matury), "Tybetańska księga umarłych" (wyraz zainteresowań K.), "Modigliani" (wyraz moich zainteresowań). Na samej górze mnóstwo książek z dzieciństwa, których nie potrafię wyrzucić ani wydać...
piątek, 6 marca 2009
Prezenty
Ponieważ styczeń i luty, to czas remontu i przeprowadzki, nie miałam dotychczas czasu, by pokazać niektóre prezenty świąteczne, które sama zrobiłam.
Teraz spróbuję to nadrobić.
Zacznę od prezentu dla Taty - na jego wyraźne życzenie przygotowałam dla niego deseczkę na kalendarz. Praca była prosta i przyjemna, efekt - Tata ucieszył się i zawiesił kalendarz w kuchni. Lubię na tę deseczkę spoglądać podczas obiadów ;)
Teraz spróbuję to nadrobić.
Zacznę od prezentu dla Taty - na jego wyraźne życzenie przygotowałam dla niego deseczkę na kalendarz. Praca była prosta i przyjemna, efekt - Tata ucieszył się i zawiesił kalendarz w kuchni. Lubię na tę deseczkę spoglądać podczas obiadów ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)