To chyba śmierć Kim Dzong Ila tak oszołomiła korektora... |
wtorek, 20 grudnia 2011
sobota, 15 października 2011
Wyprawa do Berlina
W ramach urlopu pojechaliśmy na chwilę do Berlina. Było świetnie, trzeba tam koniecznie wrócić na dłużej!
Wyjeżdżaliśmy o 4:30 - widok z okna autobusu o tej porze...
Na berlińskim bruku...
Skusiliśmy się na ów business lunch i nie żałowaliśmy - zjadłam pyszny szpinak z serem tofu i ryżem.
środa, 21 września 2011
czwartek, 8 września 2011
Dla stęsknionych ;)
Jak widać rzadko ostatnio dokonuję wpisów na tym blogu. Ale to nie znaczy, że porzuciłam blogowanie. Po prostu ostatnio przeniosłam swoją aktywność tutaj: www.odlipcadolipca.blogspot.com Zapraszam!
piątek, 22 lipca 2011
niedziela, 10 lipca 2011
Koniec Malty
Rozdwojenie
Od lipca prowadzę drugiego bloga - pomysł jest taki by publikować na nim jedno zdjęcie obrazujące coś co wydarzyło się danego dnia. Na razie się udaje - 10 lipca jest na nim 10 zdjęć. Zapraszam, jeśli ktoś ma ochotę tam zajrzeć: odlipcadolipca.
sobota, 2 lipca 2011
Lampiony nad Poznaniem
piątek, 1 lipca 2011
czwartek, 30 czerwca 2011
Doodle google
A kto widział dziś google? Fajny rysuneczek, nie wiem, czy odgadłabym o co chodzi, gdyby nie podpowiedź. Ale fajny pomysł na uczczenie 100 urodzin poety. Teraz jeszcze ciekawa jestem konteneru w którym odwzorowono pokój Miłosza. Kontener stoi od dziś na poznańskim Starym Rynku i nie omieszkam pójść w najbliższym czasie go obejrzeć.
środa, 29 czerwca 2011
Nigdy się nie nauczą?
Ten post miał powstać już jakiś czas temu i zawierać dużo mocnych słów. Z czasem z przekleństw się wycofałam, ale swoją wściekłość i tak muszę wyrazić. Otóż wkurza mnie niemiłosiernie to, co wyprawiają niektóre firmy jeśli chodzi o obrazki reklamowe. Nie rozumiem, jak w XXI wieku, po tylu tekstach na temat wykorzystywania ciała kobiety, deprecjonowania jej ról społecznych, po kilku falach feminizmu - wciąż ma ścianach, bilbordach, samochodach można zobaczyć takie bzdury. Nie rozumiem i zastanawiam się - czy kiedyś się nauczą?
wtorek, 28 czerwca 2011
poniedziałek, 27 czerwca 2011
Remanent
Dużo się ostatnio działo i wszystko oczywiście starałam się dokumentować fotograficznie. Zdjęcia robię ostatnio nową komórką i trochę trwało zanim rozgryzłam, jak zrzucić wykonane foty do kompa. Dziś mi się wreszcie udało i w najbliższych dniach mam zamiar wrzucić to, co ostatnio mnie zajmowało.
Na początek - Ethno Port. Po raz kolejny miałam okazję uczestniczyć w tym niezwykłym festiwalu (ukłony dla Joanny ;) i przekonać się, że jest tyle ciekawej muzyki, ilu ludzi ją tworzących. Bo w sumie mieszanka, którą nam w tym roku zaserwowano, powinna być niestrawna (spokojny śpiew zespołu A Filetta a zaraz po nim kolumbijska orkiestra LA-33), a jednak nie. Było cudownie! Tyle pięknej muzyki, wrażeń, emocji. Już czekam na kolejną edycję!
A jeśli zajrzy tu Gosia, to powtarzam raz jeszcze - dałaś czadu!
czwartek, 16 czerwca 2011
Łąka na balkonie
Tej wiosny postanowiłam, że nie posadzę na balkonie jak zwykle trawy (dla kotów), ale postaram się stworzyć coś na kształt łąki. No i jest ;) Koty nie wylegują się na kwiatkach (chociaż im tego nie zakazuję), ale od czasu do czasu je podjadają. Wkrótce zacznie kwitnąć fasola, czekam też z niecierpliwością na kwiaty słoneczników. Nie omieszkam ich tutaj pokazać.
czwartek, 12 maja 2011
wtorek, 10 maja 2011
PP po raz czwarty!
poniedziałek, 9 maja 2011
Podlasie
środa, 13 kwietnia 2011
poniedziałek, 11 kwietnia 2011
Port Wrocław
Weekend spędziliśmy we Wrocławiu na festiwalu poetyckim. Było cudnie: dopisała pogoda, poeci, towarzystwo. Zachwycił nas Brian Patten, angielski poeta, piszący także dla dzieci. Pan Brian miał dwa spotkania w ramach festiwalu. Jedno z tekstami dla dorosłych czytelników i drugie popularyzujące jego książki kierowane do dzieciaków. Na obydwóch spotkaniach usłyszeliśmy świetne wiersze, nie bez znaczenia była też jego niezwykła postać. W polsce poeci nie czytają tak wierszy, a szkoda.
Krótka fotorelacja powyżej i poniżej.
Krótka fotorelacja powyżej i poniżej.
piątek, 8 kwietnia 2011
Jenny Holzer
Rany, ale ten czas leci! To już prawie miesiąc, jak obwieściłam, że nadeszła wiosna! No i rzeczywiście niby nadeszła, ale temperatury póki co są skandaliczne... Miejmy nadzieję, że wkrótce to się poprawi ;)
Dziś wieczorem wybieram się razem z Karolem na pokaz Jenny Holzer, który najprawdopodobniej zaczął się już odbywać na murach Starego Browaru (i potrwa do 23:00). Jeśli mi się uda, to postaram się zrobić jakieś fotki i je dodać. [no i dodałam :]
poniedziałek, 14 marca 2011
Wiosna wreszcie przyszła!
Tak jest, wreszcie zima odchodzi, wiosna rozpycha się łokciami za oknami, zwłaszcza na balkonach i w ogrodach. Widziałam na własne oczy! Ostatniej niedzieli gościliśmy w zaprzyjaźnionym gospodarstwie na pięknej wielkopolskiej wsi. Ech, ale było pięknie. Było oczywiście ognisko, a w nim upiekły się ziemniaki ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)