środa, 17 listopada 2010

Kolejne święto

Podobno ("Rzeczpospolita" podała) dziś jest dzień Czarnego Kota we Włoszech. Może w Polsce też? Ja w każdym bądx razie mam zamiar wyściskać swoje dwie czarnule. Pewnie się ucieszą, bo obydwie to uwielbiają.

A swoją drogą wczoraj zauważyłam, że Irenka z Iskierką siadają na parapecie okna w kuchni podobnie jak Winiu z Ireną kiedyś. Może uda mi się to uchwycić na zdjęciu. To niesamowite, jak powtarzalne są pewne sytuacje. I jak niewyobrażalnie brakuje tego rudzielca w naszym domu...

Brak komentarzy: