poniedziałek, 29 listopada 2010

Ambasada

A w sobotnią noc błądziłam po ambasadzie w poszukiwaniu azylu ;) Ale niestety go nie dostałam, bo byłam empatyczna. No ba!
Polecam każdemu wzięcie udziału w tym spektaklu teatru Usta Usta.

niedziela, 28 listopada 2010

Pasztecik


Takiego przepisu nie wolno zachować dla siebie! Jeśli ktoś lubi bezpieczne kulinarne eksperymenty, to polecam spróbować ;)

Składniki:
szklanka czerwonej soczewicy
dwie marchewki
cebula
olej do smażenia
jajko lub tahini
przyprawy - sól, pieprz, curry, kumin, kmin rzymski

Wykonanie:
Najpierw należy rozgotować soczewicę. W tym celu płuczemy ją na sitku, zalewamy dwoma szklankami wody i gotujemy. W tym samym czasie podsmażamy startą na tarce marchewkę i pokrojoną drobno cebulę. Do warzyw dodajemy sporo przypraw. Gdy soczewica wystygnie dodajemy do niej warzywa i jajko lub tahini (łyżkę). Mieszamy i przekładamy do foremki. Należy postukać w foremkę, by pozbyć się z niej powietrza. Teraz foremkę pakujemy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni i pieczemy ok. 30 minut.

Smacznego!

(na podstawie przepisu podanego przez Agnieszkę Kręglicką w "Wysokich obcasach")

czwartek, 25 listopada 2010

Wydarzenie przez duże W


Czy wyprawa do filharmonii o 14 w sobotę ma sens? Tak, jeśli na scenie jest Ingolf Wunder grający Chopina! To była magiczna godzina, pan Ingolf przeniósł mnie (i innych słuchaczy) w zupełnie inny świat, przez moment byłam, właściwie nawet nie wiem gdzie... Ale było tam pięknie.
A pięć bisów jak dla mnie pokazało, że Wunder najchętniej w ogóle nie odchodziłby od fortepianu ;)

poniedziałek, 22 listopada 2010

No Women No Art


Od piątku trwa w Poznaniu festiwal sztuki robionej przez kobiety. Ponad tydzień filmu, muzyki, wystaw, mody. To świetna inicjatywa kilku dziewczyn, wspomaganych przez sponsorów oraz wolontariuszki i wolontariuszy. Podobnie jak w roku ubiegłym robię na festiwalu zdjęcia. Dziś byłam na wernisażu w Empiku.

W ramach festiwalu zorganizowano też coś bardzo sympatycznego - trzy murale na jeżyckich podwórkach. Jak znajdę chwilę czasu, to przejdę się na Staszica by je obfotografować.

środa, 17 listopada 2010

Kolejne święto

Podobno ("Rzeczpospolita" podała) dziś jest dzień Czarnego Kota we Włoszech. Może w Polsce też? Ja w każdym bądx razie mam zamiar wyściskać swoje dwie czarnule. Pewnie się ucieszą, bo obydwie to uwielbiają.

A swoją drogą wczoraj zauważyłam, że Irenka z Iskierką siadają na parapecie okna w kuchni podobnie jak Winiu z Ireną kiedyś. Może uda mi się to uchwycić na zdjęciu. To niesamowite, jak powtarzalne są pewne sytuacje. I jak niewyobrażalnie brakuje tego rudzielca w naszym domu...

czwartek, 11 listopada 2010

Koza czy ja?


Okazało się ostatnio (dzięki czujności pewnej osoby na J. ;), że przy okazji wernisażu Biennale Mediations trafiłam do kroniki towarzyskiej na "Obiegu". I tylko tak się zastanawiam: bardziej chodziło o kozę, kwiaty czy moją skromną osobę... Całość fotorelacji z wernisaży tutaj.

wtorek, 2 listopada 2010

Dzień Zaduszny

Wczoraj wieczorem byłam na spacerze. Takim, na jaki chodzi się raz w roku.




Wybory samorządowe

Jak wiadomo w tym miesiącu wybieramy nowych włodarzy miast. Powszechnie sądzi się, że w Poznaniu sprawa jest przesądzona - będzie znowu Grobelny i tyle. Bardzo chciałabym by ta przepowiednia się nie sprawdziła. Ja zagłosuję na Jacka Jaśkowiaka, moim zdaniem stanowi on sensowną alternatywę wobec obecnego prezydenta miasta.

Więcej o panu Jacku można dowiedzieć się stąd: klik

Tatu - polecam lekturę, mam nadzieję, że Cię to zainspiruje :)

poniedziałek, 1 listopada 2010

Barcelońskie powidoki cz. 2


Ależ tego jest w Barcelonie... Pstrykałam cały czas.