wtorek, 22 września 2009

ER

Co robisz, gdy o 19.30 mała sąsiadka (lat 6) nagle z płaczem mówi: "Potsebuje na jutlo kastany do skoły"? Czekasz oczywiście na powrót K. z basenu, a następnie ruszasz na poszukiwania! Tak właśnie było w niedzielny wieczór. Udaliśmy się w okolice Starego Zoo, gdzie od lat rosną piękne kasztanowce i udało nam się znaleźć 15 zielonych (z ostrymi kolcami) lub brązowych kulek. Na marginesie dodam, że było już całkiem ciemno, latarnie świeciły jakby chciały a nie mogły, a bateria w latarce padła... Ale było fajnie.
Na dodatek od wczoraj mieszka z nami ten jegomość ;)

Brak komentarzy: