poniedziałek, 31 maja 2010

Zioła na balkonie


Od zawsze kusiło mnie by hodować własne zioła. Różnie to wcześniej było (w zeszłym roku był majeranek i tymianek cytrynowy), w tym roku są szczypiorek, natka pietruszki oraz koperek. Z tego ostatniego jutro robię sos :)
Doniczki znajdują się w skrzyni po mandarynkach, którą zimą ozdobiłam czekając na porę wysiewu. Zrobiłam też własnoręcznie tabliczki z informacjami, co w danej doniczce rośnie.

sobota, 29 maja 2010

Nowy ARTluk


W kioskach nowy ARTluk. Numer poświęcony iluzji. Już nie mogę doczekać się lektury :) Tu spis treści.

czwartek, 27 maja 2010

Już niedługo...


To już nie te czasy, gdy na całe dnie znikałam z domu i spędzałam je na mieście oglądając spektakle, często do późnej nocy... Ale i tak zawsze cieszę się na koniec czerwca i trochę teatralnego święta :)

piątek, 21 maja 2010

W Drugim Mieście

Właśnie wróciłam z wyprawy na Śródkę, gdzie zrealizowano "Drugie Miasto" - inicjatywę teatralno-wizualną. W ramach multimedialnego projektu można było obejrzeć projekty przygotowane przez Teatr Ósmego Dnia (ciekawy), Teatr Biuro Podróży (po 30 minutach stania w kolejce zrezygnowaliśmy z obejrzenia), Movements Factory (sympatyczne i bezpretensjonalne) oraz filmy uczestników warsztatów i prace Dominika Lejmana. Fajna inicjatywa, dużo ludzi pofatygowało się na Śródkę. Tutaj więcej o wydarzeniu.

czwartek, 20 maja 2010

Augustów


Od wczoraj gościmy na Podlasiu, w Augustowie. Pięknie tu. Choć w całej Polsce leje deszcz - dziś było tutaj słonecznie. Byliśmy już na wyprawie motorówką, widzieliśmy śluzę na kanale augustowskim, jutro może popłyniemy katamaranem. A poza tym jesteśmy tu w pracy ;)



poniedziałek, 17 maja 2010

Apel obywateli

Dotarł dziś do mnie apel do premiera, apel obywateli kultury. Oczywiście go podpisałam, zachęcam też innych: tu

sobota, 15 maja 2010

We are the champions!


No i stało się! Lech Poznań, po kilku latach ocierania się o podium w ekstraklasie wreszcie to osiągnął. Radość jest wielka, ale co tu dużo mówić: w sercu każdego poznaniaka jest mały pomniczek Mariusza Jopa ;)

* (obrazki pożyczyłam z sieci)

wtorek, 11 maja 2010

Golem

Od kilku dni, w centrum Poznania stoi/idzie Golem, rzeźba Davida Černego. Bardzo podoba mi się ta praca, cieszę się, że udało się namówić artystę do stworzenia czegoś specjalnie dla miasta. Przypomnienie postaci rabina Maharala, jego związków z Poznaniem oraz nawiązanie do wspólnej historii to świetny edukacyjny pomysł.
Szkoda, że Golem stoi trochę w krzakach, ale ważne, że jest i że być może kiedyś wyjdzie na drogę :)

niedziela, 9 maja 2010

Tarta

Będę mało oryginalna, gdy napiszę, że jestem fanką Liski i jej bloga. Przepisy i zdjęcia, które można tam zobaczyć są zachwycające. I w takim właśnie zachwycie upiekłam dziś alzacką tartę z jabłkami. Wygląda pięknie, pachnie odurzająco i tak też smakuje (samochwała w kącie stała!). Oczywiście sfotografowałam efekt.


Zabutelkowana

Zaraz po zabutelkowaniu

W tym roku nie próżnujemy jeśli chodzi o nalewki. W sobotę zabutelkowaliśmy kukułówkę, a w słoikach robią się już fistaszkówka (będzie dopiero na Gwiazdkę...) i mlekówka (chyba już jest dobra). To niesamowite ile dobrych rzeczy można przygotować w domu mając spirytus i jeszcze kilka innych składników ;)

Z etykietami, przed wyniesieniem do piwniczki

czwartek, 6 maja 2010

Ostatnio,

niespodziewanie, na ulicy


Z zapiekankami w rękach też musiały fajnie wyglądać...

środa, 5 maja 2010

Mydełka


Do robienia mydełek zabierałam się już od dawna, ale ciągle brakowało mi jakiegoś składnika. Co się odwlecze, jednak nie uciecze, więc produkcja się odbyła. Część mydełek jeszcze schnie, a lawedowo-limonkowo-owsiano-białojeleniowy jeżyk ciężko pracuje w naszej łazience. Voila!


Przepis na mydełka wzięłam stąd.

Jeśli ktoś ma ochotę na takie mydełko, to zapraszam do wpisywania się w komentarzach. Obiecuję przesłać po mydełku trzem pierwszym osobom, które się wpiszą.

wtorek, 4 maja 2010

Wsi spokojna, wsi wesoła

Drugiego maja, w dniu święta flagi, gościliśmy w Gościejewku. Było tak dobrze, jak tylko można sobie wymarzyć. Wylegiwaliśmy się na słońcu, jedliśmy obiad na świeżym powietrzu, głaskaliśmy psa i byliśmy na spacerze po lesie dziedziczki. Ech... chciałoby się, by takie chwile trwały dłużej!

Dla tych, co nie jedzą kiełbaski z grilla ;)

Krecik vel Karusek

poniedziałek, 3 maja 2010

Nieodkryte lubuskie


1 maja wybraliśmy się na wyprawę w kierunku zachodnim - odwiedziliśmy Międzyrzecz, Paradyż, Klępsk i Babimost.

Międzyrzecz - synagoga

Międzyrzecz nas urzekł, obejrzeliśmy dawną synagogę i ruiny zamku. Podoba nam się to, że mieszkańcy są nastawieni na turystów. To niestety nadal rzadkie w Polsce...


Międzyrzecz, Kościół św. Jana

Potem byliśmy w Paradyżu. Zwiedziliśmy kościół pocysterski i dawne ogrody przyklasztorne. Wstęp i przewodnik - darmowe!

Paradyż

Wreszcie Klępsk i niezwykły kościół drewniany - równocześnie ewangelicki i rzymsko-katolicki.

Klępsk

Klępsk

A w Babimoście zjedliśmy lody i dowiedzieliśmy się, dlaczego okolicę tę nazywa się rejonem kozła :)

A tu trwa budowa posągu Chrystusa, wzorowanego na tym z Rio de Janeiro. Ale polski będzie oczywiście większy! Tutaj można dowiedzieć się więcej.

sobota, 1 maja 2010

Intrygujące


To i ja się przyłączam do apelu!