Fajne na kortach Olimpii, gdzie odbywał się turniej, jest to, że trybuny znajdują się bardz blisko kortu. Dzięki temu można z całkiem bliska obserwować zawodników. I robić im zdjęcia ;)
piątek, 31 lipca 2009
Na sportowo
Fajne na kortach Olimpii, gdzie odbywał się turniej, jest to, że trybuny znajdują się bardz blisko kortu. Dzięki temu można z całkiem bliska obserwować zawodników. I robić im zdjęcia ;)
czwartek, 30 lipca 2009
Kocham Jeżyce!
Uczta
środa, 29 lipca 2009
wtorek, 28 lipca 2009
poniedziałek, 27 lipca 2009
Własny ogródek
piątek, 24 lipca 2009
Dzień czekolady
Ostatnio nie pisałam z braku czasu, więc teraz nadrabiam i daję drugą notkę dziś. Niedawno (22 lipca) było Narodowe Święto Słodyczy (mówili w radiu...). Piękna inicjatywa. A w sobotę, jeszcze nie wiedząc o tym "święcie" sama zrobiłam czekoladę, według przepisu ze starej "Gali", co się po domu walała. Przepis fajny i prosty podaję poniżej. Zdjęcie takie sobie, ale dwa inne przez przypadek mi się wykasowały, a czekolady już prawie nie ma... ;)
Przepis na czekoladę
kostka masła
2 szklanki cukru (proponuję dać mniej, bo 2 szklanki to chyba jednak za dużo)
4 łyżki ciemnego kakao
1/2 szklanki wody
3,5 szklanki mleka w proszku
orzechy, rodzynki, cynamon
Masło, cukier, kakao należy zagotować z wodą. Dodać mleko w proszku, kakao, rodzynki. Całość wymieszać, przelać do formy i po ostygnięciu wstawić do lodówki. Twardnieje po dłuższym czasie, najlepiej trzymać ją w zamrażarce.
sobota, 11 lipca 2009
Feministka i bułki
Obudziłam się rano i zaczęłam czytać książkę, na którą długo czekałam ("Kobiety i władza" - ukłony dla Tomasza :). Czytałam i czytałam, bo bardzo fajne rzeczy pisze pani Środa. Wreszcie zgłodniałam. Wyjrzałam przez okno i zobaczyłam, ze pada - posmutniałam, bo w domu nie było chleba, a niespecjalnie miałam ochotę na spacer do piekarni w deszczu. Co tu robić? Najlepiej samej upiec bułeczki! Jak pomyślałam, tak i zrobiłam. O 9.45 wyciągnęłam z piekarnika 12 pięknych bułeczek. Upiekłam je na podstawie przepisu stąd. Polecam.


Awaria
Wczoraj byłam na koncercie Marii Peszek. Gdybym jej wcześniej nie ceniła, to po tym wieczorze, na pewno stałabym się jej fanką. Maria jest fenomenalna. Inaczej niż większość artystek, które same piszą sobie teksty, ona robi to świetnie. Każda piosenka, to dopracowana całość, świetnie widać to na koncercie. Tekst, muzyka, osobowość, "choreografia" - pełen szacun. I na dodatek ma się wrażenie, że Maria sama świetnie się bawi będąc na scenie. No i ta "Meluzyna" na koniec...
wtorek, 7 lipca 2009
Barbara Garfield
poniedziałek, 6 lipca 2009
środa, 1 lipca 2009
Czarne róże
Mimo widma burzy krążącego nad głowami akcja "Czarne róże" się odbyła i udała. Całkiem sporo ubranych na biało Pań się spotkało, czarne kapelusze przywdziało i do fotografii zapozowało :) I ja tam byłam, w czarnym kapeluszu po rynku krążyłam... Świetna zabawa, gratulacje dla Pań inicjatorek!
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)






