środa, 5 maja 2010

Mydełka


Do robienia mydełek zabierałam się już od dawna, ale ciągle brakowało mi jakiegoś składnika. Co się odwlecze, jednak nie uciecze, więc produkcja się odbyła. Część mydełek jeszcze schnie, a lawedowo-limonkowo-owsiano-białojeleniowy jeżyk ciężko pracuje w naszej łazience. Voila!


Przepis na mydełka wzięłam stąd.

Jeśli ktoś ma ochotę na takie mydełko, to zapraszam do wpisywania się w komentarzach. Obiecuję przesłać po mydełku trzem pierwszym osobom, które się wpiszą.

1 komentarz:

Natalia Szenrok-Brożyńska pisze...

a jakże! chcę mydełko :) i z góry dziękuję!!!