czwartek, 29 kwietnia 2010

Poems

Andrzej Sosnowski (po prawej) i Jerzy Borowczyk

Wczoraj w Poznaniu gościł Andrzej Sosnowski. Poeta, którego wierszami i głosem jestem urzeczona od lat. No dobra, napisałam to ;) Po raz kolejny pokazał, że wystarczy by autor pisał dobre wiersze, potrafił je przeczytać, był oczytany, umiał odpowiadać na rozmaite pytania i jest szansa, że spotkanie będzie udane. Wystarczy!
Bardzo spodobało mi się to, co Sosnowski powiedział o korzystaniu z internetu - że to takie wywoływanie duchów (stąd odniesienia do "Dziadów" Mickiewicza w ostatniej książce). Wszak w sieci możemy znaleźć zapisy (audio i wideo) osób, które już odeszły, których nie ma z nami... Jakoś nikt tak nie myślałam np. o youtube....

Brak komentarzy: